Nie tak dawno Tesla przestała jako metodę płatności akceptować Bitcoina za swoje samochody elektryczne. Obecnie Elon Musk uważa, że jego firma może wznowić przyjmowanie kryptowaluty pierwotnej. Jednak jest jeden warunek do spełnienia.
Tesla może zdecydować się na wznowienie płatności w BTC
Dokładnie miesiąc po ogłoszeniu przez Teslę decyzji o wstrzymaniu płatności w Bitcoinie, Elon Musk w niedzielę oświadczył, że producent elektrycznych pojazdów wznowi płatności w BTC. Jednak jest jeden warunek. Przynajmniej pięćdziesiąt procent energii wykorzystywanej do wydobywania bitcoina musi pochodzić z tak zwanych czystych źródeł energii.
Kiedy się pojawi potwierdzenie wykorzystania rozsądnego czystej energii przez górników, którzy wyróżniają się pozytywnym trendem w przyszłości, Tesla zezwoli ponownie na transakcję Bitcoin. Tak Musk napisał na swoim Twitterze.
Tweet ten był niejako odpowiedzią na słowa Magdy Wierzyckiej, która jest CEO firmy Sygnia i jednocześnie jedną z najbogatszych kobiet w RPA. To ona właśnie obwiniała Muska o pompowanie i dumppowanie bitcoina dla swoich własnych korzyści.
Czy Elon Musk w jakiś sposób manipuluje rynkiem?
Musk twierdził, że Tesla jedynie sprzedała dziesięć procent udziałów, aby móc potwierdzić, że BTC może być upłynniony w sposób bardzo łatwy i jednocześnie bez poruszania rynku. Dodatkowo miliarder opierał wszelkie zarzuty, że wykorzystuje własne wpływy w mediach społecznościowych, aby wpływać celowo na cenę BTC. Jednak niezależnie od tego, czy to robi celowo czy też nie, po wpisach Muska na Twitterze częściej niż zwykle następuje zmienność zwiększona.
Po już wspomnianym rozwoju sytuacji, w którym Tesla wyłączyła płatności bitcoinem, to aktywo spadło o 3000 USD. Już w kolejnym dniu BTC stracił kolejne 20 procent na wartości. Dla kontrastu, kiedy to jakieś kilka dni później Musk wyjaśnił, że Tesla posiada wciąż swoje monety, spowodował sam wzrost ceny o 2500 USD. Widać tę zależność.
