W tweecie środowym (12 maja bieżącego roku) Elon Musk ogłosił oficjalnie, że Tesla zawiesiła płatność bitcoinem za produkowane przez nią pojazdy elektryczne. Jako powód CEO powołał się na sporą konsumpcję energii elektrycznej właśnie przez bitcoina.
Tesla wycofuje się z akceptacji BTC jako jednej z metod płatności
Tesla po raz pierwszy ogłosiła kupno bitcoina o wartości 1,5 miliarda dolarów w lutym bieżącego roku. Niewiele później firma ta zasugerowała, że zacznie akceptować BTC jako płatność za produkty. Koniec końców w miesiącu marcu producent samochodów zdecydował się ujawnić, że amerykańscy klienci mogą płacić już za samochody właśnie przy pomocy kryptowaluty pierwotnej.
Testa, która zdecydowała się akceptować bitcoina spotkała się z bardzo ostrą krytyką ze strony obrońców przyrody oraz środowiska. Stwierdzili bowiem, że taki ruch jest bardzo sprzeczny ze stanowiskiem wyraźnym Tesli w sprawie zarządzania emisją globalną.
Cena Bitcoina znacznie spada. Czy to już czas na DOGE?
Po tweecie Elona Muska, cena Bitcoina drastycznie spadła. Straciła w mniej niż piętnaście minut 3000 USD. Bitcoin był notowany na poziomie prawie 55 tysięcy dolarów i tym samym spadł poniżej 52 tysięcy dolarów w ciągu dosłownie kilku minut.
Tesla & Bitcoin pic.twitter.com/YSswJmVZhP
— Elon Musk (@elonmusk) May 12, 2021
Możemy przeczytać w wiadomości, że Tesla nie będzie sprzedawała żadnego Bitcoina i zamierza go używać do wykonywania transakcji, jak tylko górnictwo przejdzie na energię bardziej zrównoważoną. Patrzą także na inne kryptowaluty, które wykorzystują mniej niż jeden procent energii/transakcji Bitcoina.
Bardzo ciekawe jest to, że Elon Musk wczoraj na Twitterze przeprowadził ankietę, w której to pytał swoich obserwatorów czy by chcieli, aby jego firma zaakceptowała DOGE. Z 3,9 miliona ankietowanych 78 procent ten pomysł jak najbardziej poparło. Wydaje się to dosyć kontrowersyjne, ale Elon Musk przyzwyczaił nas już do swoich zagrywek. Jest postacią nieprzewidywalną i czas pokaże jak to będzie wyglądało w niedalekiej przyszłości.
